2011.07.10// D. Pęgiel
Facundo Cabral, jeden z najbardziej znanych piosenkarzy folkowych Ameryki Łacińskiej, został zastrzelony w stolicy Gwatemali - mieście Gwatemala. 74-letni argentyński artysta zmierzał z hotelu na lotnisko, kiedy jego samochód został zablokowany przez trzy inne pojazdy i ostrzelany. Cabral poniósł śmierć na miejscu, jego kierowca został ranny - oznajmił minister spraw wewnętrznych Gwatemali, Carlos Menocal. Motywy dokonania tej zbrodni nie są jasne.
Facundo Cabral
Piosenkarz wystąpił 7 lipca na koncercie w mieście Quetzaltenango. Wczoraj zamierzał odlecieć do Nikaragui, która miała być kolejnym etapem jego tournee artystycznego po krajach Ameryki Środkowej. Policjanci starają się ustalić, czy była to prób rozboju, czy zabójstwo z premedytacją. Nie wyklucza się, że celem zabójców był nie Cabral, a jego kierowca, miejscowy biznesmen Henry Farina.
Prezydent Gwatemali Alvaro Colom potępił tę zbrodnię, określając ją mianem "tchórzliwego czynu". -
Znajdziemy tych kryminalistów i postawimy przed sądem - zapowiedział. Colom osobiście poinformował o zabójstwie artysty prezydent Argentyny Cristinę Fernandez.
Pochodzący z ubogiej rodziny Cabral zdobył sławę w latach 70. jako wykonawca protest songów. Najbardziej znany jest jego utwór "No Soy de Aqui ni Soy de Alla". Kawałek ten był prezentowany przez wielu innych artystów, m. in. przez Julio Iglesiasa. Śmierć piosenkarza odbiła się szerokim echem w całej Ameryce Łacińskiej. Prezydent Argentyny przyjmuje kondolencje od przywódców państw, osobistości świata nauki i kultury, a także zwykły obywateli.