2012.07.15// D. Jędrzejewska
„Niesamowity Spider-Man” święci triumfy w kinach. Wszyscy mówią jednym, zgodnym, zadowolonym głosem, że odświeżenie wizerunku słynnego Człowieka Pająka wyszło mu na dobre. Dobrym krokiem okazała się wymiana całej obsady, w tym i Kirsten Dunst, jako kobiecego pierwiastka w produkcji. Chociaż trudno byłoby tej zdolnej aktorce zarzucić cokolwiek, fanom komiksu od początku jej wizerunek gryzł się z przepełnioną seksem Mary Jane. Teraz dostali w zamian słodką i niewinną Emmę Stone, czyli komiksową Gwen Stacy. Aktorka ma dzisiaj zaledwie 24 lata i długą karierę przed sobą. Oczekiwania widzów i twórców filmów są wobec niej ogromne.
O tym, że będzie aktorką wiedziała już w wieku 14 lat. Wtedy to przekonała swoich rodziców za pomocą prezentacji w Power Poincie, by przenieśli się z Arizony do Los Angeles. Wtedy to Emma zaczęła uczęszczać na castingi. Jej pierwsze filmy to „Supersamiec” z Jonahem Hillem w roli głównej, „Króliczek” z Anną Faris, „Rocker” z Christiną Applegate, aż w końcu głośny i zwariowany „Zombieland” z Woodym Harrelsonem i Jesse Eisenbergiem, a także „Papierowy bohater” z Jeffem Danielsem i Lisą Kurdow. Hollywood szybko przekonało się do Emmy. Dlaczego?
Przemawia za nią nie tylko talent, ale przyjemny rodzaj dziewczęcości. W urodzie i sposobie bycia wydaje się być nieco zadziorna, ale nie przekracza granic nachalności.
Jest seksowna, ale nie nadto – takie gwiazdy, jak na przykład Megan Fox, przytłaczają. Zniechęcają damską część publiki, do kin przyciągając mężczyzn spragnionych widoków pięknych ciał. Stone podoba się zarówno facetom jak i dziewczynom. Prezentuje typ urody i styl noszenia się ponad podziałami – jest interesująca, ale jednocześnie przypomina dziewczynę z sąsiedztwa. Charakterystyczną, a jednak naturalną.
Niedługo musiała czekać, by zaproponowano jej główne role. Kiedy w „Duchach moich byłych” pojawiła się jeszcze na drugim planie, to już w „Łatwej dziewczynie” mogła się popisać i zdobyć uznanie publiki. Film wpisywał się w konwencję komedii romantycznej, ale aktorka nie dała się zaszufladkować jak co poniektóre młode gwiazdy.
W komediodramacie „Kocha, lubi, szanuje” zagrała w towarzystwie największych gwiazd. Wystąpili tu między innymi: Steve Carell, Julianne Moore i Ryan Gosling. Z kolei docenione przez krytykę i zbierające całą masę „ochów” i „achów” „Służące” rozsławiły Emmę na skalę światową. Tym samym „dziewczyna z sąsiedztwa” weszła do świata wielkiego kina, z którego trudno już będzie się jej wycofać.
Ale po cóż miałaby to robić? Kolejne wielkie role przed nią. Już we wrześniu zobaczymy ją w interesującej gangsterskiej produkcji pt. „The Gangster Squad”.
Aktorka ponownie spotkała się na planie z Ryanem Goslingiem (ostatnia zresztą rozchwytywanym), wystąpi tu także Sean Penn oraz Nick Nolte. Wiemy również, że Stone wystąpi w kolejnej części „Zombieland”, a potem w kolejnym filmie z gwiazdorską obsadą – „Movie 43”. Zagrają tu Naoimi Watts, Hugh Jackman, Kate Winslet, Elizabeth Banks i Gerard Butler.
To naprawdę imponujące osiągnięcia jak na tak młodą aktorkę. Aż trudno sobie wyobrazić, w jakich filmach będzie grała zadziorna Stone za dziesięć lat. Czy prześcignie Julię Roberts i inne wielkie aktorki, powoli ustępujące miejsca młodszym? Istnieją na to duże szanse.