2012.11.18// D. Jędrzejewska
Lizzie Olsen od samego początku musiała dorastać nieco w cieniu swych sióstr. Dwie bliźniaczki obłędnie sławne od pierwszych lat życia, gwiazdy „Pełnej chary” i familijnych produkcji, oczarowały widzów słodkimi uśmiechami i psotnym spojrzeniem. Dzisiaj zrezygnowały z kariery filmowej na rzecz mody. W branży tej radzą sobie świetnie, choć dawni fani dziewczyn są nieco skonsternowani – Ashley i Mary-Kate, przyznajcie sami, teraz wyglądają nieco upiornie. W przeciwieństwie do młodszej Lizzie. Ta, urodą bardzo podobna do sióstr (choć wyższa), z image’u wyrasta na piękną, zalotną, młodą kobietę.
Lizzie wychowywała się w bogatej rodzinie. Ogromne pieniądze zarabiały nie tylko jej siostry, cała rodzina Olsenów była dobrze usytuowana. Ojciec pracował w nieruchomościach, mama tańczyła w balecie, zamieszkiwali na przedmieściach Los Angeles. Elizabeth przyjaźniła się ze znanymi ludźmi – jej najlepszą koleżanką była siostra słynnego Nicka Cartera z Backstreet Boysów – Angel Carter, obecnie modelka.
Młoda aktorka od początku interesowała się swoim przyszłym zawodem – nic dziwnego, często odwiedzała siostry na planie. Poza tym brała lekcje aktorstwa i baletu. Jej idolką była Michelle Pfeiffer, choć dzisiaj za najlepszą aktorkę uznaje Kate Winslet – i to do niej chciałby być podobna w przyszłości.
W końcu zaczęła uczęszczać na castingi. Interesowali się nią producenci wielu komedii romantycznych i chcieli obsadzać w słodkich rolach zakochanych panienek. Ta jednak wymagała od siebie czegoś więcej i planowała wystartować ambitniej. Pierwszą bardziej znaną produkcją z Elizabeth w jednej z głównych ról był zatem thriller psychologiczny pt. „Martha, Marcy, May, Marlene”. Film zdobył ogromne uznanie na festiwalach w Sundance oraz Cannes. Drzwi do kariery otworzy się z impetem dla Lizzie, świat nareszcie o niej usłyszał. Kolejną jej rolą był występ w niskobudżetowym horrorze pt. „The Silent House”, który również spotkał się z aprobatą fanów. Potem zagrała w „Red Lights” z samym Robertem De Niro.
Co dalej? Dzisiaj Lizzie ma 23 lata i bardzo dobre perspektywy. Znamy już kilka tytułów filmów, w których zamierza wystąpić. To między innymi biograficzny melodramat z Danielem Radcliffem pt. „Kill Your Darlings”, kryminał „Therese Raquin” oraz dramat „Very Good Girls” z Peterem Sarsgaardem, Demi Moore oraz Dakotą Fanning.
Ciekawie również zapowiada się remake “Oldboya”. Elizabeth Olsen wydaje się bardzo dojrzała jak na swój wiek. Sam fakt, że podobają jej się starsi mężczyźni (aktorka umawia się z 31-letnim Boydem Holbrookiem) mówi sam za siebie. Jej idolem jest natomiast George Clooney.