2011.09.07// A. Hoder
We współczesnej kulturze rzeźbiarstwo nie jest już sztuką tak hołubioną, jak to miało miejsce na przykład w starożytności. Współcześnie od kamiennych posągów wolimy zdjęcia, grafiki, pokazy multimedialne itp. Ale Daniel Edwards znalazł sposób na przerwanie tej złej passy dla rzeźby. Zabłysną dzięki odpowiedniemu, chwytliwemu zagraniu. Wziął „na tapetę” tzw. celebrytów i bardzo dobrze na tym wyszedł - jego dość kontrowersyjne dzieła są dziś znane na całym świecie.
Jedna z rzeźb artysty przestawia rodzącą Britney Spears. I mimo, że gwiazda w rzeczywistości miała cesarskie cięcie, sam artysta tłumaczy, że: "w ten sposób oddaje wielki hołd dla matki, która postawiła macierzyństwo ponad karierę". Jak naprawdę jest z tym macierzyństwem Britney Spears nie nam oceniać, ale przesłanie artysty jest naprawę głębokie.
Jednym z ulubionych form rzeźbiarskich Edwardsa są popiersia. Wypięty biust Hillary Clinton nie oddaje co prawda rzeczywistości, do której Edwards z wiadomych źródeł miał dostępu, ale z pewnością zapisuje byłą prezydentową w historii piersiastych dam. Tak na marginesie, artysta rzeźbiarz musi mieć bardzo prężnie działającą wyobraźnię. Ludzkość na pewno nie zapomni również o nagiej Angelinie Jolie karmiącej oburącz swoje bliźniaki. Czyż nie jest to nawiązanie do legendy o dwóch założycielach Rzymu?
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych dzieł Daniela Edwards’a jest figura obrazująca martwą Paris Hilton. „Autopsja Paris Hilton” to wizja znanej gwiazdki, nagiej, po śmierci, z rozłożonymi szeroko nogami, rozciętym brzuchem, tiarą na głowie i telefon komórkowym w dłoni. A oblizuje ją oczywiście jej ukochany piesek. Sam Edwards twierdzi, iż "chciał tym dziełem zniechęcić młode kobiety do prowadzenia auta pod wpływem alkoholu, czym Paris się nie raz wsławiła".
Angelina Jolie w sercu rzeźbiarza zajmuje szczególne miejsce, gdyż pojawiła się także razem ze swoim mężem, Bradem Pittem w miłosnym uścisku . Dzieło zostało ponoć pokryte kruszonym szkłem z kieliszków używanych przez Hollywoodzką parę. Jednym z ostatnich dzieł Edwardsa jest próba utrwalenia w brązie – jak twierdzi artysta - „uczucia” idola nastolatków Justina Biebera i jego dziewczyny Seleny Gomez z wzniosłym opisem rzeźby„na zawsze”. Ciekawe tylko kiedy opis ten nabierze znaczenia bardzo sarkastycznego…
Pomimo kunsztu i niekwestionowanego talentu Daniela Edwards’a zastanawia nas kondycja współczesnej rzeźby. Nasuwa się nam pytanie czy we współczesnej sztuce liczy się w ogóle samo dzieło. Czy czasem nie jest ważniejsze to jak wielkie kontrowersje wzbudza dany „twór” artysty. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje ale zawsze można porozmawiać o walorach estetycznych niektórych dzieł. A te…z reszta oceńcie sami.