2015.06.11// D. Jędrzejewska
Nie żyje Christopher Lee, jeden z najbardziej znanych brytyjskich aktorów, etatowy odtwórca Draculi, Saruman z "Władcy Pierścieni" czy Hrabia Dooku z "Gwiezdnych Wojen". Informację o śmierci aktora przekazał dziennik "The Telegraph". Christopher Lee zmarł w niedzielę rano w szpitalu Westminster w Londynie, w którym przebywał od trzech tygodni. Miał 93 lata.
Lee był aktorem niezwykłym, który na ekranie pojawiał się już od roku 1948. Robił to z wyjątkową częstotliwością, co zaowocowało zapisem w księdze rekordów Guinnessa o największej liczbie zagranych ról. Było ich około 250. Największą sławę zyskał dzięki występom w horrorach, szczególnie powstających w legendarnym studiu Hammer. To tu zagrał w takich tytułach, jak: "Curse of Frankenstein" (1957), "Mumia (1959), "Pies Baskerville'ów" (1959) czy "The Two Faces of Dr. Jekyll" (1960).
Współpracował z wieloma reżyserami, m.in. Johnem Hustonem, Raoulem Walshem, Josephem Loseyem, Georgem Marshallem, Orsonem Wellesem, Nicholasem Rayem, Michaelem Powellem, Edwardem Molinaro, Jeromem Savary'em, Billym Wilderem, Stevenem Spielbergiem, Joe'em Dantem, Johnem Landisem, Timem Burtonem i Georgem Lucasem. Lee był także wokalistą heavymetalowym. Ostatnią płytę wydał w 2013 roku.