2011.10.15// D. Pęgiel
Miłośnicy sztuki z Państwa Środka korzystają z boomu gospodarczego w swoim kraju, by powiększyć kolekcje. Komentatorzy przyznają, iż ceny dzieł pochodzących z Chin biją rekordy. Waza z okresu dynastii Ming może kosztować tyle co obraz Rembrandta, Tycjana czy van Gogha – poinformowała PAP.
Zdaniem Billa Ruprechta - dyrektora domu aukcyjnego Sotheby's -Chińczycy wydają na całym świecie cztery miliardy dolarów rocznie na rodzime dzieła sztuki. Okazuje się, że koszty ponoszone przez obywateli Państwa Środka przekraczają wartość sprzedaży jaką odnotowały w ubiegłym roku renomowane domy aukcyjne Sotheby's oraz Christie's za prace impresjonistów i sztukę współczesną.
Waza z okresu dynastii Qing
Eksperci ujawniają, ze młodszych kolekcjonerów z Chin interesuje przede wszystkim współczesna sztuka azjatycka. Starsi wolą natomiast tradycyjne chińskie dzieła. Decydują się jednak także na prace uznanych zachodnich artystów, takich jak Pierre-Auguste Renoir i Pablo Picasso.
Kilka tygodni temu cesarska waza z okresu dynastii Ming została sprzedana w Sotheby's za 21,6 miliona dolarów. W marcu w małym dom aukcyjnym Labarbe w Tuluzie Chińczyk zapłacił 31 milionów dolarów za obraz zrabowany 100 lat temu z Zakazanego Miasta w Pekinie. Z kolei jesienią ubiegłego roku żółto-niebieska waza z okresu dynastii Qing osiągnęła w brytyjskim domu aukcyjnym Bainbridges rekordową cenę 86 milonów dolarów.