2011.10.30// D. Jędrzejewska
Dzisiaj kojarzy się nam z barwną (plastikową?) papugą. Wysoka jak kolumna, dziwacznie, kolorowo ubrana, przerysowana. Na rynku muzycznym istnieje już od 1965 roku, zagrała również w kilku znanych filmach. A my ledwo pamiętamy, jaka była lata temu. Zjawiskowa? Oryginalna? Piękna? Mimo że od początku zadziwiała wybitnym ekscentryzmem, zdobyła sobie serca wielu fanów, którzy patrzyli (i patrzą) na nią z uwielbieniem.
Cher ma Ormiańsko – Indiańskie korzenie. Już w wieku 16 lat wyruszyła z domu rodzinnego na podbój Hollywood. Tam właśnie spotkała wielką miłość – Sonny’ego Bono – którego poślubiła już po dwóch latach znajomości. Sonny, niegdyś kierowca ciężarówki, ówcześnie kompozytor i producent, stał się nie tylko życiowym partnerem Cher, ale także muzycznym. Krążyli razem po klubach, próbując zwrócić na siebie uwagę. Udało się w momencie nagrania ponadczasowego hitu pt. "I Got You Babe". Ich związek jednak nie przetrwał, w przeciwieństwie do ich muzyki, rozstali się po wielu kłótniach i wzajemnej szarpaninie. Zanim jednak doszło do rozwodu, nagrali razem parę albumów, które rozeszły się w kilku milionach egzemplarzy.
Cher od początku zwróciła uwagę mediów. Skandale, romanse, ale także kolejne operacje plastyczne stanowiły zainteresowanie tabloidów, które z zainteresowaniem śledziły każdą zmianę w jej twarzy. Dzisiaj twarz piosenkarki przypomina maskę. Fakt ten dziwi, gdy przyjrzymy się jej zdjęciom sprzed lat. Była oryginalna, ale i zjawiskowa. Podobno Cher zaczęła „przyjaźnić się” ze specjalistami od chirurgii plastycznej, kiedy Sonny zaczął jej dokuczać, że ma duży nochal. Od nosa zaczęła więc zmiany. Chyba jednak trochę się zagalopowała.
Po trzydziestce Cher już mocno odcisnęła swój ślad w show-biznesie. Nagrała kilkanaście płyt, miała na koncie wiele sesji zdjęciowych (najlepsze dla Vogue’a – zmysłowa, kobieca) i własne show w telewizji. Wzięła również udział w rewii w Los Angeles. Za udział otrzymywała 350 tys. tygodniowo. To jednak dopiero 10 lat później, czyli pod koniec lat 80. Nagrała najsłynniejsze ze swoich hitów. Rockowy album "Heart of Stone", z jedną z najważniejszych piosenek w karierze "If I Could Turn Back Time" sprzedał się w ilości 11 milionów egzemplarzy.
Mimo że dzisiaj patrzymy na Cher nieco z przymrużeniem oka, nie możemy jej odmówić nie tylko talentu muzycznego, ale i niezwykłej umiejętności utrzymywania się na rynku. Jest jedyną artystką, która twa się na szczytach amerykańskich list przebojów już prawie pięćdziesiąt lat. Kiedy mogłoby się wydać, że to właśnie pod koniec lat 80. nagrywała swoje największe hity w rockowym stylu, to pod koniec lat dziewięćdziesiątych śpiewała już w stylu disco, i to z równym sukcesem. Mimo ogromnej popularności rytmicznego „Believe”, po jego nagraniu, na artystkę spłynęła fala krytyki. Złośliwi twierdzili, że jej głos brzmi w tym utworze tak sztucznie, jak wygląda jej twarz.
Cher jest nieśmiertelna. Ostatnią płytę nagrała w zeszłym roku. Zapowiada też nakręcenie filmu. Warto zwrócić uwagę na jej karierę filmową. Wzruszała nas w filmie „Maska”, bawiła w „Czarownicach z Eastwick”, intrygowała we „Wpływie księżyca”, podobała się w „Syrenach”. Zagrała w 17 filmach, otrzymała cztery Złote Globy i jednego Oskara. I jakkolwiek dziwacznie byśmy się czuli, gdy patrzymy na jej obecny image estradowy, nie moglibyśmy wymazać zasług Cher z pamięci.