2015.07.31// D. Jędrzejewska
Wiele modelek w Hollywood zrobiło oszałamiającą karierę. Dziś prawie w ogóle się nie pamięta, że światowe życie rozpoczynały właśnie na wybiegu. Mowa choćby o Charlize Theron, Olivii Wilde, Cameron Diaz, Milli Jovovich czy Umie Thurman. Teraz nadchodzi nowa generacja modelek, które mają chrapkę na sukcesy w kinie. Z jednej strony ich start jest ułatwiony. Mają wszak rozpoznawalne nazwisko i są bezsprzecznie piękne. Zawsze jednak będą zmuszone mierzyć się z odgórną, często krzywdzącą opinią o niezbyt wielkim rozumie i drewnianej grze. Wszak to tylko piękne modelki…
Emily Ratajkowski
Emily Ratajkowski szturmem zdobywa męskie gusta i prowokuje zazdrość kobiet. To modelka o niezwykłych kształtach. Z jednej strony charakteryzuje się drobną sylwetką, z drugiej – zachwyca wielkim biustem. Posiada ponętne usta i hipnotyzujące oczy. Nawet gdy zachowuje maksymalną naturalność, specjalnie się nie stylizując, trudno oderwać od niej wzrok. Emily ma 24 lata. Jest wyższa niż można by stwierdzić na pierwszy rzut oka – mierzy ponad 170 cm wzrostu. Jej rodzice są artystami - ojciec jest malarzem pochodzenia polskiego, a matka brytyjską pisarką. Karierę w modelingu rozpoczęła jako 14-latka. Zanim pojawiła się w prowokującym teledysku Robina Thicke’a i Pharrella Williamsa pt. „Blurred Lines”, miała już na koncie współpracę z wieloma rozpoznawalnymi markami i głośną, nagą sesję zdjęciową dla magazynu "Treats!”.
Teraz próbuje swoich sił w Hollywood. Jak na razie mogliśmy ją zobaczyć w docenionej przez widzów i krytykę „Zaginionej dziewczynie”, gdzie zagrała rolę skrojoną pod swoje wdzięki. Wcieliła się bowiem w postać kochanki Bena Afflecka, kuszącej, „tej złej” i niekoniecznie lojalnej. Z początkiem lata mogliśmy ją zobaczyć również w filmie „Ekipa”, zaś pod koniec sierpnia w naszych kinach zadebiutuje kolejna produkcja z jej udziałem pt. „We Are Your Friends” z główną rolą Zaca Efrona.
Cara Delevingne
Cara Delevingne charakteryzuje się wyjątkowo oryginalną urodą. Nie przypomina klasycznych piękności – gęste brwi, niepokojące, zadziorne spojrzenie – to jej znaki rozpoznawcze. Mimo że w świecie modelingu zdobyła ogromne sukcesy, ponoć modelką nie chciała zostać nigdy. Wolała aktorstwo. Cara pochodzi z bogatej, ale dalekiej od ideału rodziny. Joan Collins jest jej chrzestną matką, ojciec Charles dorobił się fortuny na handlu nieruchomościami, zaś matka Pandora… jest heroinistką. Delevingne zadebiutowała z grubej rury, bo pozując dla "Vogue Italia" w wieku zaledwie 10 lat. Od tamtej pory ciągnęła dobrą passę, która skończyła się w roku 2013 – wtedy paparazzi sfotografowali ją, gdy upuszcza u progu swego domu plastikową torebkę z białą substancją.
Marki coraz rzadziej chciały z Carą współpracować. Na ratunek przyszło wymarzone Hollywood. Dziś modelka ma na koncie kilka ról w głośnych produkcjach, jak „Anna Karenina”, „Twarz anioła”, a teraz „Papierowe miasta” (premiera już dzisiaj, tj. 31 lipca) – adaptacja bestsellerowej powieści Johna Greena. A to jeszcze nie koniec! Za jakiś czas do kin wejdą: „London Fields”, „Tulip Fever” oraz „Kids in Love”, które bez wątpienia ugruntują pozycję niepokornej Cary w Hollywood.
Rosie Huntington-Whiteley
Trudno od Rosie Huntington-Whiteley wymagać wielkiej kariery w Hollywood. Jej debiut nie należał do zbyt udanych. Mowa tu o zmiażdżonym przez krytykę filmie „Transformers 3”, gdzie zagrała w zastępstwie za Megan Fox. Ta bowiem wyleciała z planu za niepoprawne politycznie wypowiedzi. A jednak, gdy jeden z piękniejszych aniołków Victoria’s Secret pojawia się na ekranie, z miejsca robi się gorąco.
Temperatura skoczyła na maxa także przy drugiej produkcji, w której Rosie miała okazję zagrać. „Mad Max: Na drodze gniewu”, wyjątkowo feminizujący blockbuster i doskonały powrót do postapokaliptycznej tradycji, miał swój urodziwy wątek z pięknymi nimfetkami na pustkowiu w roli głównej. Rosie była jedną z nich. Czy będzie jeszcze okazja, żeby zobaczyć ją na ekranie? Nie mamy nic przeciwko!