Artyści jednego hitu czyli w rytmie Macareny

Cała masa standardowych przebojów radiowych lub hitów imprezowych ma pewną właściwość – choć na pamięć znamy ich melodię i słowa, nie jesteśmy w stanie podać wykonawcy utworu, ani wymienić choćby kilku innych piosenek, które nagrał. Artyści jednego przeboju (czyli tak zwani „one-hit wonder”) to dość popularna kategoria w przemyśle fonograficznym. Wykonawca tego typu przeważnie niezbyt wiele zdziałał w swojej karierze muzycznej i tylko jedna jego piosenka okazała się godna uwagi. Potem słuch o nim ginie, oczywiście do momentu, gdy któryś z uczestników imprezy nie zacznie puszczać z sentymentu znanych przez wszystkich i niemodnych już kawałków. Inny scenariusz dla „one-hit wondera” jest taki, że może i ma on na swoim koncie kilka godnych uwagi utworów, albo i nawet płyt – jednak z udziałem jakiegoś fatum, tylko jedna jego piosenka przebiła się do masowej świadomości odbiorców. Znajomość dorobku muzycznego takiego artysty w opinii znajomych graniczy przeważnie z ekstrawagancją. Swego czasu telewizja VH1 stworzyła ranking 100 piosenek, które przez krótki czas zaistniały jako przeboje. Na samym dole listy znalazła się piosenka niejakiego Carla Douglasa pt. „Kung Fu Fighting”. Na nieco wyższych miejscach uplasowały się Aqua z „Barbie Girl”, Lou Bega z „Mambo No. 5”, Haddaway i „What is Love” czy Booby McFerrin i „Don’t Worry Be Happy”. Oto pierwsza trójka zestawienia:
Miejsce 3 – Dexys Midnight Runners, „Come on Eileen” Jeśli nie potraficie odgrzebać z pamięci tego zespołu, nic w tym dziwnego – nie ma go nawet na polskiej Wikipedii. Mimo to, szczególnie dzięki radiu, dobrze znamy piosenkę pt. „Come on Eilee. Zespół powstał w roku 1978 roku. Przez sześć lat działalności nagrał aż trzy płyty, ale jego sytuacja na rynku zawsze była taka sama – od samego początku aż po dzień dzisiejszy tylko jedna piosenka Runnersów przedarła się na listy przebojów i trafiła do serc słuchaczy.
Miejsce 2 – Soft Cell „Tainted Love” Chociaż zespół Soft Cell znalazł swoje miejsce na polskiej Wikipedii, to i tak wielu z nas trudno byłoby coś o nim powiedzieć. Zaskoczeniem może być fakt, że brytyjski duet ma na swoim koncie aż 8 płyt – ostatnia wydana w 2005 roku. Tymczasem singiel, który przyniósł im międzynarodową sławę, czyli „Tainted Love”, naszym polskim uszom znacznie bardziej znany jest z wykonania Marylina Mansona. Ekscentryczny wokalista nie był jednak jedynym, który „przywłaszczył” sobie tę piosenkę. Hit ten wielokrotnie przerabiano, często korzystali z niego muzycy techno.
Miejsce 1 – Los Del Rio – The Macarena
Niezależnie od wieku I preferencji muzycznych wszyscy znamy ten hicior. Ba! Wiemy nawet, jak do niego tańczyć, chociaż trzeba przyznać, że szaleństwo na parkiecie w rytm Macareny często udaje się tylko podbitemu już towarzystwu. Zaśpiewał ją hiszpański duet Los Del Rio, który w swoich rodzimych stronach wydał aż dziewięć płyt! Jednak tylko przy Macarenie bawiono się na wszystkich kontynentach.
Próbowano tworzyć również polskie zestawienia tego typu. Wśród faworytów w kategorii ojczystego one-hit wonder wymienia się Yaro i „Rowery dwa”, De Su „Życie cudem jest” albo Sami „Lato 2000”.