2014.07.16// D. Jędrzejewska
Są takie gwiazdy Hollywood, które mimo postępującego wieku, wciąż wyglądają świeżo i naturalnie. Nie korzystają z botoksu, a jednak zatrzymują urodę na długo. Czy to zasługa dobrych genów? A może czegoś jeszcze innego? Wydaje się, że do tych "naturalnych" gwiazd należy Angelina Jolie, która wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że że planuje zestarzeć się z godnością, czyli bez pomocy chirurga plastycznego. I faktycznie, chirurg nie pomógł jej zatrzymać młodości. Jednak inne zabiegi medycyny estetycznej, owszem.
Jak się okazało, na zabiegi laserowe piękna małżonka Brada Pitta wydaje rocznie 25 tysięcy dolarów. To dalekie od naturalności, ale jednak - jak widać - lepsze niż wszechpotężny botoks. Angelina wystąpiła ostatnio w baśniowym filmie pt. "Czarownica", w którym wcieliła się w złą królową z bajki o śpiącej królewnie.
W filmie trudno było przyjrzeć się szczegółowo jej twarzy, gdyż filmowa kreacja aktorki została stworzona między innymi za pomocą mocnej charakteryzacji. Mimo to Angelina prezentowała się naprawdę zjawiskowo.