2015.05.13// D. Jędrzejewska
Być może to początek, a przynajmniej zapowiedź końca pewnej epoki. Otóż jeden z najpopularniejszych programów w amerykańskiej telewizji, czyli "American Idol", znika z anteny, kończąc swój długą i barwną egzystencję na 15. sezonie, który rozpocznie się w styczniu 2016 roku. Gospodarz Ryan Seacrest oraz członkowie jury, czyli Jennifer Lopez, Harry Connick Jr. i Keith Urban będą musieli pożegnać się z programem w przyszłym roku. Stacja Fox zapowiedziała, że ostatni sezon będzie "celebracją" połączoną z poszukiwaniem "ostatniej supergwiazdy 'Idola'".
Pierwszy sezon słynnego, muzycznego show został wyemitowany w 2002 roku. W programie zostały wylansowane takie gwiazdy, jak: Kelly Clarkson, Carrie Underwood, Jennifer Hudson, Chris Daughtry i Adam Lambert. Zwycięzcy "Idola" mają w sumie na koncie 13 statuetek Grammy. Jednak - warto o tym wspomnieć - od niemal dekady program nie odkrył żadnego późniejszego zdobywcy nagród.
Mniej więcej od 2006 roku oglądalność "Amerykańskiego Idola" stopniowo spadała, a jego upadek rozpoczęło w 2010 roku odejście Simona Cowella, który przeszedł do konkurencyjnego "The X Factor". Nadawany obecnie 14. sezon ogląda średnio jedynie 11 mln widzów (w swoim szczytowym okresie oglądalność była ponad dwa razy większa). Decyzja o zamknięciu serii wydaje się więc słuszna.