2012.01.01// D. Jędrzejewska
Naprawdę nazywa się Gordon Shumway, co brzmi bardzo groźnie. Urodził się 28 października 1756 roku na planecie Melmac, tak więc w momencie, kiedy dał się poznać amerykańskiej publiczności, liczył sobie 230 lat. Nie wiadomo, czy to dużo, czy mało, ponieważ ciężko stwierdzić, w jakich granicach oscyluje średnia długość życia przeciętnego mieszkańca Melmac. Ojczyzna Alfa ma zielone niebo i niebieską trawę i według danych encyklopedycznych mieści się jakieś sześć lat świetlnych za Hydra Centauris. Z pewnością zaś Alf (imię pochodzi od skrótu Alien Life Form, oznaczającym obcą formę życia) nie jest przeciętnym kosmitą.
Kiedy jego statek kosmiczny rozbił się na dachu Tannerów, statystycznej amerykańskiej rodziny zamieszkującej przedmieścia Los Angeles, wydawało się, że nie może z tego wyniknąć nic dobrego. Jak bowiem zaadaptować do życia na Ziemi gadającego, nieco grubiańskiego kosmitę? Jak sprawić, żeby nie dostał się w ręce władz rządowych albo na stół naukowców w białych kitlach, którzy niechybnie przeprowadziliby na Alfie jakieś straszliwe eksperymenty?
Sprawa nie jest prosta, bo jak doskonale się orientujemy, Alf ma bardzo charakterystyczny wygląd. Nosi brązowe futro, które pokrywa niemal całe jego ciało wysokości ludzkiego, dorastającego chłopca. Ma pomarszczony pysk przypominający nieco ryj tapira, uszy Jerzego Urbana i zawadiacką grzywkę w stylu zawodowych boys-bandów wczesnych lat 90-tych. Jeśli zaufać orzeczeniom Alfa, posiada osiem żołądków, do których najchętniej wpakowałby jakiegoś tłustego kota, które to są dla niego najsmaczniejszym delikatesem.
Rodzinka Tannerów po początkowych perypetiach, dość szybko zaakceptowała Alfa, choć życie z nim pod jednym dachem wiąże się z niejedną nietypową bądź stresującą sytuacją. Willie Tanner – głowa rodziny – próbuje nawet w najbardziej dramatycznych sytuacjach panować nad sytuacją. Kocha swoją rodzinę, chroni Alfa, ale niekiedy nie panuje nad nerwami, targając sobie z głowy przerzedzone włosy. Jego żona Kate nie lubi, kiedy sympatyczny kosmita panoszy się po domu, zdarza się je ochrzanić go za to, co prowadzi do zabawnych sytuacji. Dzieciaki – Lynn i Brian – uwielbiają swojego pupila i zawsze stają za nim murem.
Komiks z "Alfem"
Osobnym tematem do rozważań są starcia Alfa z kotem Tannerów, nomen omen „Szczęściarzem”, który robi wszystko, by nie skończyć swojego żywota w jednym z żołądków kudłacza. Kot ma co prawda siedem żyć, ale Alf osiem żołądków, więc nie wiadomo, jak mogłoby się to wszystko zakończyć. Niebezpieczni są także wścibscy sąsiedzi Tannerów – państwo Ochronek, którzy lubią powęszyć, a przecież nie mogą dowiedzieć się o istnieniu Alfa.
Mihaly Michu Meszaros
Willie Tanner
Lynn Tanner
W latach 1986-1990 „Alf” był jednym z ulubionych seriali komediowych amerykańskiej publiczności, kilka lat później trafił również do nas. Powstały w sumie 102 odcinki podzielone na cztery sezony. Jego ciepły, choć niejednokrotnie cięty i sarkastyczny humor, do dziś potrafi świetnie bawić, czego dowodem jest fakt, że jedna z komercyjnych telewizji poczęstowała swoich widzów w czasie świąt... emisją serialu od rana do wieczora.
Kate Tanner
Brian Tanner
Kate i Alf
Ciekawostką jest, że początkowo w rolę Alfa wcielał się niejaki Mihaly „Michu” Meszaros – węgierski aktor, który liczy sobie niecałe 90 centymetrów wzrostu (ponoć jest to dokładnie 83,82 cm). Występował w scenach, które wymagały zaprezentowania postaci kosmity w całości. W scenach, kiedy Alfa widać tylko częściowo, twórcy radzili sobie przy użyciu specjalnych technik i nie było konieczności angażowania aktora. Dziś Alf ma 255 lat i prawdopodobnie dalej mieszka pod dachem rodziny Tannerów. Chyba że odnalazł części zamienne do swojego statku i wyruszył w podróż powrotną na Melmac.