2014.07.21// D. Jędrzejewska
Dwie znane z popkultury postacie postanowiły wyrazić swoje niezadowolenie związane z nową ekranizacją "Herculesa". Pierwszą z nich jest Kevin Sorbo, słynny odtwórca serialowego Herculesa, który swego czasu cieszył się ogromną popularnością w telewizji. Skąd gorycz aktora? Ano z faktu, że nie zaproszono go do udziału w filmie.
Myślę, że to trochę głupie, bo ze względów finansowych byłoby to dobre rozwiązanie. Publiczności na pewno by się to spodobało - mówił zawiedziony.
O ile marudzenie Sorbo można przyjąć z przymrużeniem oka, tak już deklaracja Alana Moore'a zmusza nas do smutnej refleksji. Słynny twórca komiksów oraz przyjaciel nieżyjącego już Steve'a Moore'a, autora komiksowego pierwowzoru filmu ("Hercules: The Thracian Wars") bez oporów namawia widzów do bojkotu superprodukcji.
Warto wspomnieć, że Steve Moore nie chciał mieć nic wspólnego z filmem i poprosił o usunięcie swojego nazwiska z napisów. Jednak po jego przedwczesnej śmierci nazwisko to wróciło do kampanii reklamowej. Alan Moore twierdzi, że studia filmowe nie mogły upaść niżej i nie ukrywa ogromnego żalu. "Hercules" trafi na nasze ekrany już za cztery dni. W głównej roli zobaczymy tu Dwayne'a Johnsona.
Alan Moore