2013.06.04// D. Jędrzejewska
Al Pacino miał szansę zagrać słynnego Hana Solo w serii "Gwiezdne wojny" - zdecydował jednak odrzucić tę rolę. Poza nim zastanawiano się jeszcze nad kandydaturami Kurta Russella, Nicka Nolte'ego, Sylvestera Stallone'a albo Christophera Walkena. Najoryginalniej prezentował się jednak pomysł angażu właśnie Pacino, którego wizerunek ukształtował się w takich filmach, jak "Ojciec chrzestny", "Serpico" czy "Pieskie popołudnie". Po latach słynny aktor tłumaczy się ze swojej decyzji na spotkaniu z publicznością:
Miałem wziąć tę rolę, ale nie zrozumiałem scenariusza. Cóż, to jedno z tych niezrozumień, które wyszło chyba wszystkim na dobre. - stwierdza.
Dzisiaj Al Pacino ma wiele znamienitych ról na koncie, a także Oscara (za "Zapach kobiety" z 1993). Trudno byłoby przypuścić, że żałuje roli Hana Solo. Kto wie jednak, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby to on, a nie Harrison Ford zagrał w "Star Warsach".
Mniej więcej w tym samym czasie, co powstawała trylogia Lucasa, Pacino grywał w takich produkcjach, jak: "Autor! Autor!", "Rewolucja" i oczywiście kultowy "Człowiek z blizną". Ostatnio coraz częściej pojawia się w komediach.