2015.10.23// D. Jędrzejewska
Księgarnie splajtują – to już powszechne zjawisko. Jak podaje Biblioteka Analiz, tylko od roku 1999 do 2012 liczba księgarń w Polsce zmalała z 2,9 tys. do 2,2 tys. - o ponad 20 proc. W księgarniach kupuje się coraz rzadziej, a jeśli już – najczęściej są to podręczniki, które stanowią aż do 60% dochodu tego typu placówek. Czy to wina jedynie upadającego w Polsce czytelnictwa? Niekoniecznie. Przyczyn jest co najmniej kilka. Lokalne księgarnie atakowane są z dwóch stron – po jednej stronie są duże księgarskie sieci, jak Empik czy Matras, które mimo zszarganej opinii, wciąż cieszą się gigantyczną popularnością. Ludzie chętnie odwiedzają sieci księgarskie ze względu na ogromny wybór tytułów i wygodę. Nie patrzą wówczas na wyższe ceny czy niezbyt smacznie brzmiące historie, jak te o wykorzystywaniu pracowników.
Nie pomagają prężnemu działaniu księgarń również internetowe dyskonty, w których wiele nowych tytułów można dostać szybko i o wiele taniej. Trzecią przyczyną biednej sytuacji księgarń są sami ich właściciele. Nie każdy potrafi bowiem udźwignąć na swoich barkach reguły nowoczesności i potrzeby współczesnego klienta. Księgarze, często staroświeccy i zamknięci na nowinki, nie radzą sobie z promocją samych siebie, nowymi mediami, a także dostosowaniem oferty, wyselekcjonowaniem tytułów tak, by przekonać klienta do wizyt i zakupów. A jednak świat bez lokalnych księgarń byłby trochę smutniejszy. Tutaj – w przeciwieństwie do sieciówek czy „bezdusznych” zakupów w internecie – po drugiej strony lady stoi człowiek. Często pasjonat i dobry doradca.
Księgarz – dla niego warto
Lubisz co jakiś czas uzupełniać swoją biblioteczkę? Szukasz urodzinowego prezentu dla przyjaciela? Odwiedzaj lokalne księgarnie. Księgarz, przynajmniej ten z prawdziwego zdarzenia, potrafi rozmawiać o książkach. Zna się na nowościach wydawniczych, wie, co ko pisze i co kto mógłby polubić. Zna też swoją ofertę, nie jest tu z przypadku. Potrafi doradzić, opowiedzieć – dzisiaj, gdy mnogość tytułów jest przytłaczająca i wbrew spadającemu procentowi czytelnictwa powstaje coraz więcej książek, a pisarze mnożą się jak grzyby po deszczu, dobry doradca to prawdziwy skarb.
Dobrze się inspirować
Gdy nie masz kontaktu z książkami, nic dziwnego, że nie chce ci się czytać. Dzisiaj tak wiele innych czynności zaprząta nam głowę – siłownia, fitness, internet, kino, konsola, jest w czym wybierać. Książkom trudno wygrać ze swoją „nowoczesną” konkurencją. Pobyt w księgarni działa więc dobrze - inspiruje do czytania i do zakupu. Przeglądając na księgarnianych półkach pachnące, świeże tytuły, zaglądając do ich środka, czytając notki z tyłu, z automatu zaczynamy być ciekawi tych inspirujących przygód, fascynujących historii, nagle tęsknimy za samotnością lektury, spokojnym, niespiesznym wieczorem z książką w ręku. Polscy wydawcy coraz bardziej biorą sobie do serca estetykę swoich produktów. Dzisiaj książki mają coraz ładniejsze, coraz atrakcyjniejsze i zachęcające okładki. Dobrze mieć taki cudeńka na regałach.
Księgarnie bez czytelników to smutna księgarnia. Gdy i tak chcesz wydać pewną sumę na książkę, dlaczego nie dasz im zarobić? Niech będzie to twój wkład w rozwój czytelnictwa. Bo kiedy takie miejsca będą zyskiwać na popularności, zyska również moda na czytanie.