2015.01.21// D. Jędrzejewska
Uzależnienie od książek nie należy do najpopularniejszych dolegliwości współczesnego świata. Alkohol, nikotyna, internet, jedzenie – to są używki naszych czasów. Są jednak wśród nas takie „dziwolągi”, które ze wszystkich dostępnych przyjemności najbardziej ukochały sobie właśnie literaturę. A nałóg ten potrafi być bezlitosny – pożera czas, pieniądze, energię, dostarcza za to niesamowitych wrażeń. Niemal jak po jakimś dobrym towarze.
Na twoim stole leżą co najmniej dwa egzemplarze książek
Pełne regały nie zawsze są dowodem na to, że ich właściciele dużo czytają. Bywa, że piękne okładki książek są jedynie eksponatem zdobiącym przestrzeń lub po prostu zostały odziedziczone po rodzicach. Jak więc rozpoznać prawdziwego czytelnika, wkraczając na jego włości? Wystarczy się rozejrzeć po miejscach codziennego użytku: stół kuchenny, stolik do kawy, a nawet… łazienka. „Wędrujące” egzemplarze to najlepszy dowód, że książki w tym domu nie obrastają kurzem.
Odwiedziłeś księgarnię więcej niż raz w tym miesiącu
Każdy miłośnik książek uwielbia chodzić do księgarni. Nawet jeżeli nie ma zamiaru nic kupić, a jego wizyta ogranicza się wyłącznie do oglądania okładek i grzbietów – samo przebywanie wśród świeżo wydrukowanych egzemplarzy, sprawdzanie nowości czy orientowanie się w przecenach o czymś świadczą. Prawdziwy czytelnik nigdy nie przegapi okazji, by zajrzeć do księgarni, która staje mu na drodze. Albo chociaż pogapi się na witrynę.
Masz konto na jednym z czytelniczy portali społecznościowych
Prawie każdy ma konto na Facebooku. Nie wszyscy jednak garną się, by założyć konto na którymś z czytelniczych portali społecznościowych. Zrobi to tylko zatwardziały czytelnik – taki, który czuje potrzebę katalogowania swoich zbiorów, odhaczania kolejnych przeczytanych pozycji, zaznaczania książek, które dopiero zamierza przeczytać, wyrażania swoich opinii na forum znających się na rzeczy takich samych pasjonatów i dziwaków jak on.
Czytasz książki w komunikacji miejskiej
Czytasz w autobusie? Na świeżym powietrzu? W kolejce? W przerwach między wykładami? To jeden z najlepszych dowodów na to, że kochasz książki i że nieustannie nosisz przy sobie jakiś egzemplarz. Tylko prawdziwy miłośnik czytania czuje potrzebę posiadania książki zawsze pod ręką. Tylko zatwardziały czytelnik potrafi też skupić się na książce w tłumie ludzi i odpłynąć w zupełnie inne światy.
Bibliotekarki znają twoje imię
Biblioteka to jedno z ulubionych miejsc każdego, kto czyta. Panie bibliotekarki nie są jak ekspedientki w Biedronce, nie muszą się mierzyć z dzikimi tłumami i ciągle zmieniającymi się twarzami przy kasie. Do bibliotek miejskich chodzą zwykle ograniczone ilości mieszkańców, nie trudno więc zapamiętać tych najbardziej wytrwałych. Jeśli do nich należysz, z pewnością cię kojarzą, a może nawet pamiętają twoje imię.
Zrobiłeś sobie kiedyś selfie z książką
Selfie to znak naszych czasów. Zwykle robimy sobie samemu zdjęcie, gdy chcemy upamiętnić daną chwilę lub po prostu – czymś się pochwalić na Facebooku. To naturalne, że czytelnik uwielbia chwalić się swoimi książkami. Jeśli zdarzyło ci się zrobić kiedyś selfie z książką lub chociaż sfotografowałeś stosik książek bez swojej twarzy i opublikowałeś go na którejś ze swoich internetowych tablic – to znaczy, że jesteś wzorowym czytelnikiem na miarę współczesnych czasów.
Lubisz dawać innym książki
Prezenty od ciebie są przewidywalne i nieprzewidywalne jednocześnie. Każdy, kto cię zna, wie, że otrzyma od ciebie książkę, tylko nie wie jeszcze, jaki będzie jej tytuł. To standard wśród prawdziwych czytelników, którzy zwykle noszą w sobie coś na kształt misji – uwielbiają szerzyć swoją pasję niczym religię. Niemal każdy pożeracz książek to idealista, który wierzy, że gdyby więcej osób czytało, świat byłby bez wątpienia lepszym miejscem.
Chcesz rozmawiać o książkach na spotkaniach towarzyskich
Bywasz upierdliwy. Nawet kiedy znajdujesz się w towarzystwie książkowych laików, uwielbiasz zaczynać ten temat. Choć inni patrzą na ciebie jak na kosmitę, uporczywie kontynuujesz, rzucając jak z rękawa kolejnymi tytułami. Twierdzisz, że książki uzdrawiają świat. Ekscytujesz się tematem, streszczasz fabuły, rekomendujesz – i niestety przeważnie wychodzisz na dziwaka.
Kupiłeś kiedyś więcej niż 10 książek naraz
Kupić jedną książkę to mało. Prawdziwy miłośnik książek nie potrafi się powstrzymać i kupuje książki wręcz w hurtowych ilościach. Najczęściej robi to w antykwariatach lub na aukcjach internetowych – tam jest dużo taniej i po prostu nie można się powstrzymać. Tyle dobroci w takiej cenie? Tego nie można przegapić!