2015.03.10// D. Jędrzejewska
Skąd ta cała afera? Po co te jęki i lamenty, że Polacy nie czytają? Czy czytanie książek to jakiś powszechny obowiązek? Przymus? Czy to zajęcie, które leży w naszej naturze? Jak jedzenie czy seks? Oczywiście, że nie! Po co więc nam one? Czy książki przynoszą jakieś bezpośrednie korzyści? No nie. Za to sprawiają masę problemów – są nieporęczne i kłopotliwe. Istnieje mnóstwo powodów, żeby ich nie czytać. Oto kilka z nich.
Przez książki staniesz się aspołeczny
Książki sprzyjają izolacji. Po pierwsze – to rozrywka, której doświadcza się oddzielnie. Filmy wydają się lepsze – można je oglądać wspólnie i wspólnie przeżywać. Muzyki również można słuchać razem, i razem wybrać się na koncert. Książki natomiast wymuszają na nas samotność. Po drugie - trudno dzielić się wrażeniami z lektury, bo i po co? Mało kto czyta i mało kto czytanie rozumie, a „Avengersów” widzieli przecież wszyscy. Książki sprzyjają wyciszeniu. Miłośnicy książek nie przepadają za tłumem , gwarem i chaosem. Lubią chwile sam na sam – z książką, kawą i pod kocem. Książka w żadnym aspekcie nie jest więc towarzyskim gadżetem. Czy to nie nudne?
Książki zabiorą ci dużo czasu
Książki wymagają czasu. Film można obejrzeć w półtorej godziny czy dwie. W cały wieczór można ich zobaczyć nawet kilka. Książka oczekuje od ciebie więcej wysiłku – minie parę dni, a czasem nawet tygodni, zanim poznasz zakończenie. Będziesz musiał codziennie wracać do tego samego świata i tracić czas na przedzieranie się przez kolejne rozdziały. Będziesz musiał się skupić, bo jeśli zawędrujesz myślami za daleko, kompletnie nie zrozumiesz, co czytasz. Czy to nie denerwujące?
…a i tak nie przeczytasz wszystkiego
Jest tyle fajnych książek do przeczytania, a tak mało wolnego czasu. Po co więc stwarzać sobie dodatkowe problemy? Czytanie zawsze wiąże się z frustracją, że nie da się w jeden wieczór przeczytać wszystkich książek, które na ten moment by się chciało. Że zawsze trzeba dokonywać wyboru, podejmować decyzje, selekcjonować. W czasach, kiedy seriale połyka się w dwa dni całymi sezonami, czy warto zaprzątać sobie głowę wyborem odpowiedniej książki?
Będziesz wydawał na nie pieniądze
Jeśli lubisz książki, lubisz też wydawać na nie pieniądze. Zakup jednej książki pociąga za sobą zakup kolejnej. Zakup trzech książek rozmnaża się do zakupu sześciu. A przecież to wszystko kosztuje. Jeśli uzależnisz się od książek, będziesz chciał mieć ich więcej i więcej. Będą przychodzić pocztą, będziesz je dźwigał po każdej wizycie w pobliskim antykwariacie, będziesz wciąż sięgał do portfela. Nie oszczędzisz na nową grę komputerową, nie kupisz dwóch ciepłych swetrów, tylko te książki, książki i jeszcze raz książki. Po co ci to?
Książki zajmują dużo miejsca
Z książkami jest straszny problem. Żeby je zbierać, trzeba mieć porządne regały. Bo inaczej będą się walać wszędzie. Będą rosły w stosach nieuporządkowane, zakurzone, nie sprzyjające minimalistycznemu i arcymodnemu wystrojowi mieszkania. Ich ciężar i objętość będzie denerwować również w podróży. Książki zajmują za dużo miejsca w walizce czy w plecaku. Zamiast książek, mógłbyś w to samo miejsce zapakować choćby dodatkową parę butów. A tak? Kolejny problem.
Książki są hipsterskie i dla pozerów
Trochę wstyd czytać książki w miejscu publicznym, prawda? Co sobie ludzie pomyślą? Że jesteś nudziarzem? Hipsterem? Ważniakiem? A może, że nie jesteś modny lub wystarczająco nowoczesny? Lepiej pokazać się przecież z fajnym modelem iPhoe’a. Książki są nieporęczne, staroświeckie i dziwne. Po co czytać, jeśli można sobie zagrać na telefonie?