2015.12.15// D. Jędrzejewska
Czy wy również macie dosyć Świąt jeszcze przed Świętami? Czy was też nie bawią ani świąteczne przygotowania, ani świąteczne piosenki, a tym bardziej świąteczne zakupy? Wcale się nie cieszycie na rodzinną celebrację i czas życzliwości i uśmiechów? Oto odtrutka – dobre kino antyświątecze. Dużo ciemnych gagów, ciemnych idei, obskurnych postaci z Świętym Mikołajem i Charlesem Dickensem w tle. Siądź przed telewizorem, otwórz piwo, załącz listę i miej wszystko gdzieś.
Zły Mikołaj (2003)
Oto królowa antyświątecznych komedii. Postać przebranego za Świętego Mikołaja obskurnego oszusta i alkoholika, który sieje zgorszenie i niczego nie szanuje to ambasador antyświątecznego nastroju. Film przepełniony jest obrazoburczymi gagami i mimo, że w pewnym momencie wkracza na bardziej konwencjonalną ścieżkę, pozostawia po sobie smród. To film wyzbyty świątecznego sentymentalizmu, ckliwości i poruszeń. Jednym z głównych atutów filmu jest jednak nie tylko jego scenariusz, pomysł czy humor, ale aktorstwo Billy’ego Boba Thorntona – bezbłędnego w roli niszczyciela uroczystego świętowania.
Wigilijny show (1988)
Oto mamy jedną z wielu wariację słynnej „Opowieści wigilijnej”. Tym razem jednak taką, która zamiast tendencyjnie poruszać, jedzie po bandzie. Głównym bohaterem filmu „Wigilijny show” jest wyrachowany telewizyjny producent Frank Cross, który dzięki swojemu podłemu i nieuczciwemu charakterowi dochodzi na sam szczyt kariery. Ot, idealne wcielenie współczesnego pana Scrooge'a. Wreszcie wizytę złożą mu dziwni goście: maniakalny nowojorski taksówkarz z przeszłości, współczesna gadatliwa wróżka oraz bezgłowy olbrzym jako posłaniec - to oczywiście duchy Świąt. Cały film obfituje w masę mrocznych żartów, co skutecznie znieczula szczęśliwe zakończenie. Współczesny Dickens jest jak widać wyjątkowo ironiczny.
Edward Nożycoręki (1990)
Film Tima Burtona to specyficzne dziełko. Całość posiada wyjątkowy, niemal świąteczny, baśniowy i śnieżny klimat. Jednak sama wymowa filmu jest bardzo gorzka, smutna i brutalna. Tim Burton nie ma dobrego zdania o ludziach – okrutnych, pełnych hipokryzji, paskudnych. Nie ma opcji, by „Edward Nożycoręki” pozwolił nam się poczuć komfortowo w czasie świątecznym. Wręcz przeciwnie – historia wykorzystanego i odrzuconego dziwoląga o nieprzeciętnej wrażliwości sprawi, że będziemy mieli ochotę zagrzebać się pod kołdrą i nie wychodzić. Nawet w Wigilię.
Zimne dranie (2005)
Billy Bob Thornton to prawdziwy ambasador antyświątecznego nastroju. Tym razem w antyświątecznej przygodzie towarzyszy mu John Cusack. To dwaj wspólnicy, którym nie wiedzie się w życiu, dlatego postanawiają okraść szefa lokalnej mafii. Ekhm… w Wigilię! Szalejąca burza śnieżna uniemożliwia im ucieczkę. Film posiada mroczny klimat – mimo że jest reklamowany jako komedia, blisko mu do ciężkiego w atmosferze, ciemnego noir. Wyreżyserował go Harold Hamis, który ma na koncie takie tytuły, jak: „Pogromcy duchów”, „Dzień świstaka” czy „Depresja gangstera”.
Gremliny rozrabiają (1984)
“Gremliny” to najsłynniejszy, najbardziej kultowy i chyba najbardziej lubiany z antyświątecznych filmów, jaki kiedykolwiek powstał. Już sama jego fabuła jest antyświąteczna. Oto mamy chłopaka, który dostaje w świątecznym prezencie dziwne, słodkie, małe stworzonko, które okazuje się być… koszmarem. Pod wpływem wody gremlin zaczyna się rozmnażać, a jego potomstwo jest krwiożercze i terroryzuje całe miasteczko. To będą naprawdę koszmarne Święta! I arcyzabawne. Warto odświeżać co roku jako odtrutkę.
Szklana pułapka (1988)
Czy istnieje lepszy sposób na uniknięcie świątecznego przesłodzenia, niż oglądanie jednego z najlepszych filmów akcji w historii kina?
Owszem, to oglądanie jednego z najlepszych filmów akcji w historii kina przy piwie, chipsach i w pokoju z nieumytymi oknami.
Z pomocą bieży „Szklana pułapka”, której akcja dzieje się owszem, w okresie Bożego Narodzenia, ale jako tako nic sobie z tego nie robi. Zamiast posmaku świątecznej szarlotki i łez wzruszenia, mamy adrenalinę, wybuchy i dobry humor.