2014.01.10// D. Jędrzejewska
Taki to paradoks współczesnego świata, że mimo małego popytu na czytanie, coraz więcej książek zalewa księgarnie. Nie wypada narzekać na urodzaj, ale jednak trzeba przyznać, że trudno rozeznać się w tytułach i autorach oraz w tym, co warto czytać, a co sobie odpuścić już na starcie. Oczywiście recenzje bywają pomocne, ale dość czasochłonnym zajęciem byłoby wstukiwanie na klawiaturze każdego pojawiającego się na rynku tytułu. Dziś podsuwamy kilka brytyjskich książek, o których w ostatnich latach nie było u nas zbyt głośno, a po które warto sięgnąć.
Scarlett Thomas, Koniec Pana Y
Rzecz sprzed dwóch lat. Scarlett Thomas to popularna brytyjska pisarka, zaliczana w swoim rodzinnym kraju do jednych z najzdolniejszych młodych autorów. Jak przystało na wykładowcę pisania, sama tworzy. „Koniec Pana Y” opowiada historię pewnej książki, odnalezionej w antykwariacie białego kruka. Natrafia na nią pewna studentka pracująca nad doktoratem ze słabością do starszych mężczyzn. Podążając w ślad za mentorem (autorem wspomnianego egzemplarza), rozpoczyna się jej fascynująca i niebezpieczna przygoda. Okazuje się, że wszyscy, którzy przeczytali wspomnianą książkę, wliczając w to samego autora, przepadli ponoć bez śladu.
Maggie O’Farrell, Zniknięcia Esme Lenox
Wydawca w ten sposób zarysowuje fabułę tejże powieści: „Zniknięcia Esme Lenox to intrygujący portret dwóch kobiet, których życie zbiega się nagle, by mogło dojść do rozwiązania zagadki tragedii sprzed sześćdziesięciu lat. Jedna z nich staje się detektywem tropiącym przeszłość, w której kryje się gwałt, wykradzione dziecko i rodzina zatrzaskująca drzwi przed córką. Druga wymazana z rodzinnej historii a czeka na dzień, w którym będzie mogła dowieść, że niczego nie zapomniała i nigdy nie wybaczyła doznanych krzywd”. Brzmi intrygująco? Warto wspomnieć, że książki autorstwa Maggie O’Farrell zdobywają u Brytyjczyków dobre recenzje. Autorka jest naprawdę świetna w tym, co zwykło się nazywać powieścią obyczajową.
A.S. Byatt, Opętanie
Każdemu, kto lubi mroczny, wiktoriański klimat, książka ta przypadnie do gustu. Powinna się ona również spodobać tym, którzy uwielbiają zagadki umieszczone w fabule. „Opętanie” to rzecz inteligentna i wielopłaszczyznowa. Historia ta zaczyna się w bibliotece, w której pewien krytyk literacki zajmujący się pewnym dziewiętnastowiecznym poetą, przypadkiem natrafia na brudnopis listu napisanego przez obiekt swojej fascynacji. Będzie to wystarczający impuls, by wykraść list z biblioteki i podążyć śladem jego adresatki. Rzecz wciąga i cieszy niezwykłą miodnością.
Hilary Mantel, W komnatach Wolf Hall
A może trochę fascynującej historii? Tym razem cofamy się do Anglii Tudorów. Autorka powieści nie skupia się jednak na obyczajowości tamtych czasów, ale na politycznych knowaniach. Wszak głównym bohaterem tejże opowieści jest Tomasz Cromwell, syn kowala, który stał się jedną z najważniejszych postaci sceny politycznej XVI wieku. Zamiłowanie do szczegółu i drobiazgowość rozciąga tę książkę aż do 650 stron. Obawy przed taką solidną obojętnością są jednak nieuzasadnione – rzecz czyta się szybko, wygodnie i z zaciekawieniem.
Andrea Levy, Wyspeka
Warto w tym miejscu wspomnieć również książkę uhonorowaną najważniejszymi literackimi nagrodami Europy. „Wysepka” ma na swoim koncie takie wyróżnienia, jak: Whitebread Award, Orange Prize czy Commonwealth Prize. Ponownie cofamy się do przeszłości. Tym razem jest to rok 1948. Do Anglii dociera pierwsza fala imigracji z dawnych kolonii brytyjskich, w tym i nasz główny bohater – jamajczyk Gilbert Joseph. Kulturalna transformacja Wielkiej Brytanii, ksenofobia, ciemna strona społeczeństwa, ślepa duma – to ciężkie tematy, które podejmuje autorka, nie tracąc przy tym poczucia humoru i lekkości pióra.