5 pięknych aktorskich odkryć 2015 roku

Tegoroczne podsumowania filmowe czas start! Rozpocznijmy właściwie, czyli od pięknych, utalentowanych kobiet. Jak co roku kino obrodziło w objawienia – aktorki zdolne, urodziwe i obiecujące. Takie, które nie tylko posiadają talent dramatyczny, ale gdy trzeba potrafią też skopać facetom tyłki. Takie, dla których kino stoi otworem. I które nie pozwolą nam w następnych latach o sobie zapomnieć. Przynajmniej mamy taką nadzieję.
Rebecca Ferguson Rebecca Ferguson zaistniała już jakiś czas temu. Kompletnie jednak nie kojarzyliśmy jej z silną wymiataczką, która doskonale radzi sobie w kinie akcji. A jednak! Urokliwa Szwedka przeniosła się z produkcji kostiumowych typu „Biała królowa”, „The Red Tent” czy „Hercules” na same szczyty box office. Konkretnie mowa tu o kolejnej części „Mission: Impossible”, gdzie wcieliła się w postać Ilsy Faust, niejednoznacznej, intrygującej, diabelnie sprytnej, gibkiej i bystrej agentki. Tuż po premierze „Rogue Nation” mówiło się, że to ona skradła Cruise’owi show. Dodatkowo okazała się pierwszą pełnokrwistą bohaterką serii. Cruise nie przestraszył się kobiecej konkurencji. Ferguson wystąpi również w kolejnej części filmu.
Laia Costa Laia Costa to aktorka kompletnie nieznana. Do tej pory. Niedawno na światowych ekranach zadebiutował film niemieckiego reżysera, Sebastiana Schippera, pt. „Victoria”, który masowo podbił gusta krytyków, widzów i obrodził w nagrody. Film ten jest swoistym eksperymentem. Został nakręcony w jednym, ponad dwugodzinnym ujęciu, przedstawiając nocną przygodę hiszpańskiej dziewczyny mieszkającej w Berlinie, która tuż przed zmierzchem postanawia zabawić się z poznanymi w pewnym klubie młodymi facetami. Włóczy się z nimi po mieście, by potem uwikłać się w wielkie, kryminalne tarapaty. Film porywa nie tylko fabułą, ale często improwizowaną, naturalistyczna grą aktorską. Najjaśniejszym jej punktem okazała się właśnie tytułowa bohaterka, Victoria grana przez Laię Costę.
Alicia Vikander Ten rok należy do Alicii Vikander. Jej prężnie rozwijająca się kariera przypomina takie nagłe kinowe objawienia jak Scarlett Johansson czy Kristen Stewart. Vikander, która wcześniej występowała w rodzimych, szwedzkich projektach, nagle zabłysnęła w Hollywood, grając pod rząd w kilku głośnych i szeroko komentowanych tytułach. Były to m.in.: „Ugotowany”, „Dziewczyna z portretu”, „Kryptonim U.N.C.L.E” oraz „Ex Machina”. To aktorka pełna staroświeckiego wdzięku, subtelności i dziewczęcości, dzięki czemu wyróżnia się na tle napęczniałego od rozbuchanego seksapilu Hollywood.
Maika Monroe Maika Monroe oprócz gry aktorskiej, uprawia sport. To profesjonalna kitesurferka z ambicjami. W Hollywood zwróciła uwagę niepospolitymi wyborami ról. W Polsce najpierw zasłynęła wyświetlanym pod koniec zeszłego roku dziwacznym thrillerem pt. „Gość”, by zaraz potem zagrać w intrygującym, zrealizowanym z wyczuciem horrorze pt. „Coś za mną chodzi”. Oba filmy cieszyły oryginalnością i bezkompromisowym podejściem do opowiadania historii. Co dalej? W przyszłym roku zobaczymy Maikę w takich filmach, jak: „Piąta fala” oraz nowy „Dzień Niepodległości”.
Daisy Ridley Tak naprawdę jeszcze nie wiemy, czego spodziewać się po Daisy Ridley. Mamy jednak pewność, że to aktorka, o której już lada dzień będzie głośno. A to za sprawą rli w gorąco oczekiwanym filmie pt. „Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy”.
Ridley nie ma jako takiego aktorskiego doświadczenia. Zwraca uwagę urodą i charyzmą uwydatniającą się na trailerach. Ma 23 lata i całą hollywoodzką przygodę przed sobą. Jak to wykorzysta? Czas pokaże.