5 najstraszniejszych postaci u Stephena Kinga

Stephen King na miano króla horroru pracował latami. Choć karierę rozpoczął od mocnego tąpnięcia („Carrie”), w późniejszym czasie także spłodził całą masę przerażających wątków i strasznych postaci. Wyobraźnia tegoż pisarza nie zna granic. King jest w stanie niemalże na zawołanie tworzyć okrutne wizje, które nie pozwalają spać w nocy. Jego postacie są strasznie nie tylko dzięki okrutnym czynom, do których są wstanie się posunąć, ale poprzez ich wiarygodność. King jak nikt potrafi sprzedać nam nieprawdopodobne historie w ten sposób, byśmy naprawdę w nie uwierzyli. Oto lista pięciu najstraszniejszych postaci, które pojawiły się w jego twórczości.
Klaun z „To” Klaun, mimo że to przecież sprzymierzeniec dzieci, postać, która ma śmieszyć i bawić, ma w sobie coś przerażającego. Dorosły, łysy chłop pomalowany na jaskrawe kolory i ubrany w pstrokaty kostium? Wyobraźnia podpowiada, że klaun wcale nie musi być łagodny, a raczej.. psychicznie chory. King świetnie wykorzystał te skojarzenia w swojej powieści pt. „To”. Cyrkowy klaun ma tutaj mordercze zapędy, a poradzić z nim sobie musi grupka przyjaciół. Aż krew mrozi się w żyłach.
Annie Wilkes z „Misery” Annie Wilkes to psychopatyczna pielęgniarka, która przygarnia pod swój dach ciężko poszkodowanego w wypadku Paula Sheldona, autora popularnego cyklu powieści Misery Chastein. Gdy pozornie opiekuńcza Annie dowiaduje się, że pisarz ma zamiar uśmiercić w książce swoją bohaterkę, postanawia interweniować. Wszak na punkcie książek Sheldona ma niemałą obsesję. Wkrótce dowiadujemy się, że Wilkes to nie tylko była pielęgniarka, ale i okrutna morderczyni o sadystycznych zapędach, które postanawia wypróbować na Sheldonie.
Jack Torrance z „Lśnienia” Najsłynniejsza z postaci książek Stephena Kinga. Jack Torrance początkowo wydaje się całkiem normalnym gościem, choć z niemałymi problemami. Wychowany w rodzinie patologicznej, sam nabawia się alkoholowych skłonności. Bywa również agresywny. Jaka jest jego prawdziwa natura przekonujemy się, gdy Jack obejmuje prace jako stróż opuszczonego na sezon zimowy hotelu. Wprowadza się tu razem z żoną i synem, którzy już wkrótce będą musieli uciekać przed rozwścieczonym i dręczonym przez nachalne demony ojczulkiem.
Cujo z „Cujo” Podobno pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. To jednak przerażające, gdy zamienia się w jego największego wroga. Cujo, potężny choć łagodny bernardyn, pewnego dnia staje się morderczą maszyną. Jest zupełnie nieprzewidywalny, ogarnięty totalną furią. Co ciekawe pies nie jest tu najgorszym i najstraszniejszym z bohaterów. Jak to zwykle bywa u Kinga, uwaga czytelnika zostaje umiejętnie przekierowana na ludzi, których zachowanie potrafi być znacznie brutalniejsze niż u chorującego na wściekliznę psa.
Margaret White z „Carrie” Jedną z najstraszniejszych cech ludzkich bywa fanatyzm. To on okraszony szaleństwem potrafi doprowadzić do tragedii i zniszczenia. W świetle tego faktu to nic dziwnego, że Margaret White, matka głównej bohaterki w „Carrie”, jest tak przerażająca. Ortodoksyjna chrześcijańska psychicznie znęca się nad swoją nastoletnią córką. A my się jej trochę boimy.