2013.09.19// D. Jędrzejewska
Wydaje się, że literatura science-fiction to naprawdę męska dziedzina. Stwierdzenie to obalają jednak pisarki, które specjalizują się w książkach fantastycznych. Nie są wcale gorsze od swoich kolegów po fachu, na co wskazuje popularność ich powieści i entuzjastyczne głosy krytyki. Margaret Atwood, Ursula K. Le Guin czy Andre Norton to pisarki obecnie chętnie czytane zarówno przez kobiety, jak i facetów. Choć tak naprawdę można przypuścić, że to właśnie mężczyźni częściej sięgają po ich prozę. Oto lista książek sci-fi napisanych przez kobiety, które powinien przeczytać każdy facet.
P.D. James, Ludzkie dzieci
Ponura wizja P.D. James przedstawiona w „Ludzkich dzieciach” została spopularyzowana przez świetną ekranizację w reżyserii Alfonso Cuarona (w roli głównej zobaczyliśmy Clive’a Owena). Akcja przenosi nas do czasów, w których ludzie stracili już zdolność do rozmnażania. Fabuła zbudowana jest wokół pewnego niesamowitego wydarzenia - główny bohater spotyka kobietę, która jako pierwsza od dwudziestu lat zaszła w ciążę. Książka wyposażona jest w ponury klimat beznadziei, smutek i zniechęcenie.
Marry Shelley, Frankenstein
Nie każdy wie, że wśród największych i najbardziej podstawowych twórców literatury science-fiction podręczniki, naukowcy i badacze wymieniają kobietę. Nie każdy również zdaje sobie sprawę, że to właśnie kobieta stworzyła słynną, wciąż powracającą w popkulturze postać mrocznego doktora Frankensteina i jego przerażającego monstrum. „Frankenstein” za swoich czasów, czyli w epoce czarnego romantyzmu, był niemałym przełomem. Fascynacja fantastycznymi zjawiskami, myśl o stworzeniu przez człowieka żywej istotny, która czuje i myśli – działała na wyobraźnię i przerażała jednocześnie.
Margaret Atwood, Oryks i Derkacz
Margaret Atwood to doceniona pisarka kanadyjska, którą rok rocznie wymienia się wśród kandydatek do Nagrody Nobla. Atwood nie pisze łzawych historii dla dziewcząt i samotnych kobiet – snuje za to mroczne wizje science-fiction, w których nasza ziemska przyszłość nie zapowiada się zbyt zachęcająco. W „Oryks i Derkacz” autora przedstawia postapokaliptyczny świat, w którym ludzkości najbardziej doskwierają nierówności społeczne, a inżynieria genetyczna niebezpiecznie postąpiła naprzód. Atwood rozważania te kontynuuje w książce pt. „Rok potopu”. Równie posępnej.
Ursula K. Le Guin, Jesteśmy snem
Ursula K. Ke Guin chyba najbardziej znana jest z twórczości w klimatach fantasy. W jej szerokim dorobku znajdziemy również perełki z dziedziny science-fiction. Jedną z nich jest bez wątpienia wciągająca książka pt. „Jesteśmy sen”, której akcja zawiązuje się wokół postaci Orrta, mieszkańca Portland posiadającego niesamowitą zdolność – jego sny się spełniają i zmieniają rzeczywistość. Postanowił to wykorzystać pewien psychiatra, jednak skutki jego działań okazały się tragiczne – ziemię opanuje wkrótce niszczycielska zaraza.
Andre Norton, Świt 2250
„Świt 2250” to powieściowy debiut Andre Norton, amerykańskiej pisarki tworzącej pod pseudonimem. Książka została napisana w czasach zimnej wojny, nic więc dziwnego, że jej akcja rozgrywa się w świecie po apokalipsie, a konkretniej – kilkaset lat po wojnie atmowej. Mamy więc mutanty, pustkowia i wielką przygodę, a także mrożące krew w żyłach wątki.